Śladami brytyjskich stadionów

Śladami brytyjskich stadionów

Piłka nożna na Wyspach Brytyjskich traktowana jest jak religia. W Polsce gigantyczną wręcz popularnością cieszą się rozgrywki Premier League, które transmitowane są od ponad dwudziestu lat nad Wisłą. Warto w tym momencie zauważyć, że w Szkocji czy Anglii to zaledwie wierzchołek góry lodowej, ponieważ od rana do wieczora za piłką uganiają się setki tysięcy osób w różnym wieku.

Szkocka rywalizacja

Mogłoby się wydawać, że na północy Wysp Brytyjskich zbyt ciężki klimat pod kątem opadów deszczu oraz temperatury zniechęca różne osoby do wychodzenia na stadion lub na boiska. Nic bardziej mylnego. Szczególnie tyczy się to Glasgow. Chociaż oczywiście stolicą tego kraju jest Edynburg, to jednak większość fanów piłki nożnej na świecie zdecydowanie bardziej skupia się na tej drugiej aglomeracji. Bez cienia wątpliwości można stwierdzić, że rywalizacja pomiędzy dwoma zwaśnionymi klubami – Celticiem oraz Rangersami – cieszy się ogromną popularnością. Wielu fanów z całego świata jedzie na trybuny po to, aby uchwycić właśnie tę atmosferę. Świetnie do tego celu nadadzą się aparaty, takie jak Sony A7 III Body.

Derby dwóch miast

Liverpool i Manchester leżą w środkowej części kraju. Zdecydowanie odbiegają one atrakcyjnością od Londynu, który wyróżnia się na tle wszystkich aglomeracji w Wielkiej Brytanii. Są to typowo portowe miasta, które dzięki swoim dokom dają pracę tysiącom osób. Narodziny piłki nożnej sprawiły, że dla ciężko pracujących magazynierów znalazła się rozrywka, która w tamtym regionie traktowana jest jako świętość. Aż trzy zespoły z tamtego regionu są co roku uznawane za czołowych kandydatów do walki o najwyższe cele. Manchester United i Liverpool mają za sobą niesamowicie bogatą historię, która przełożyła się na kilkadziesiąt trofeów. Od jakiegoś czasu, dzięki kapitałowi z Bliskiego Wschodu, hegemonem w regionie okazuje się być jednak mniej utytułowany na tle historycznym klub, czyli Manchester City.

Czerwona stolica

Wiele lat zajęło Arsenalowi przebicie się przez więcej wydające kluby na tle całej ligi. Od wielu lat drużyna z północnej części Londynu nie była w stanie rywalizować o najwyższe cele. Wreszcie w tym sezonie losy wydają się odwracać. Drużyna prowadzona przez Mikela Artetę w połowie sezonu prowadzi w lidze z bezpieczną przewagą nad goniącymi ją zespołami. Być może to właśnie w tym sezonie nie tylko Londyn, ale również cała Anglia będzie czerwona.